Przerażające
Halloween
Skoczyłam
w ostatniej chwili. Serce tłukło się, jak oszalałe. Myślałam, że za chwilę
wyskoczy mi z piersi. Nie tak to wszystko miało wyglądać…
Wczorajszego wieczoru spotkała mnie
okropna przygoda. Tego dnia obchodzone było święto Halloween, a więc z Kasią,
Kubą i Mateuszem poszliśmy wieczorem na zbieranie cukierków do Gruszczyna.
Postanowiliśmy rozpocząć od starego, drewnianego domu otoczonego wysokim płotem
w lesie. Drzwi od posiadłości były ogromne, a szyby w oknach popękane.
- Trochę się boję – powiedziała
przestraszona Kasia.
- Czego ? Będzie świetna zabawa ! –
krzyknął wesoły Mateusz.
Niebo
powoli zaczęło ciemnieć.
- Kto zapuka do drzwi ? – zapytałam.
- Ja mogę – powiedział Kuba i od
razu to uczynił.
Drzwi
zaskrzypiały powoli otwierając się.
- Jak to możliwe, że same się
otwarły ? – zapytała zaniepokojona Kasia.
- Nie mam pojęcia, ale wejdźmy do
środka – odpowiedziałam zaciekawiona.
Posiadłość wyglądała na opuszczoną.
Na ścianach w przedpokoju wisiały zakurzone portrety, po suficie chodziły
pająki, a na podłodze były poodrywane deski. Postanowiliśmy rozejrzeć się po
domu. Razem z Kasią poszłyśmy do kuchni, a chłopacy do salonu.
- Ani trochę się nie boisz ? –
zapytała Kasia.
- Może odrobinkę, ale uwielbiam
takie przygody.
Nagle
usłyszałyśmy krzyk dochodzący zza drzwi znajdujących się w kuchni. Ogromnie się
przestraszyłyśmy i prędko pobiegłyśmy do salonu, w którym byli Kuba z
Mateuszem.
- Usłyszałyśmy krzyk zza drzwi w
kuchni – powiedziałam zdenerwowana do kolegów.
- Myślę, że najlepiej byłoby opuścić
posiadłość – stwierdził Kuba. – To miejse jest bardzo dziwne.
Wbiegliśmy
do przedpokoju. Chwyciłam za klamkę.
- Drzwi się zatrzasnęły ! –
krzyknęłam.
- O nie ! – wszyscy wykrzyknęli
równo.
Wróciliśmy
do salonu, ponieważ Kuba odkrył coś dziwnego.
- Widzicie regał z książkami ? Za
nim znajduje się tajemne przejście.
- Skąd to wiesz ? – zapytała Kasia.
- Znalazłem mapę, leżała na stoliku
– odparł.
Kuba
z Mateuszem postanowili odsunąć mebel. Rzeczywiście, za nim było przejście. Po
raz drugi usłyszeliśmy ten przerażający krzyk. Przestraszeni, bez wahania
wbiegliśmy do tajemniczego przejścia.
Nagle znaleźliśmy się w ogromnym
pomieszczeniu. To, co tam zobaczyłam było okropne. Do ścian przybito ciała
martwych ludzi. Marzyłam o tym, by wymazać ten widok z pamięci. Kiedy zgasło
światło, po raz kolejny usłyszeliśmy krzyk.
- Gdzie jest Mateusz ?! – zapytałam
przerażona. Z oczu poleciały mi łzy.
- Mateusz ! Mateusz ! –
krzyczeliśmy, ale bez odpowiedzi.
- Zniknął – powiedział Kuba.
- Musimy trzymać się razem. Nie
wolno nam się teraz rozdzielać – rzekła zapłakana Kasia. W pomieszczeniu
znajdowały się kolejne drzwi. Kuba, zerkając na na mapę uznał, że prowadzą one
do sypialni. Szybko do niej wbiegliśmy.
Sypialnia była ogromna. Znajdowały
się w niej schody prowadzące na piętro. Nad łóżkiem wisiało zakrwawione lustro.
Nagle z lustra wydostała się czarna ręka, która złapała Kubę i ciągnęła w swoją
stronę. Niestety nie byłyśmy z Kasią na tyle silne, by uratować kolegę. Kasia
przytuliła mnie i powiedziała :
- Musimy ich znaleźć za wszelką
cenę.
Wbiegłyśmy
po schodach na piętro. Pomieszczeniem, które znalazłyśmy była łazienka. W
wannie zamiast wody znajdowała się krew. W niej leżał martwy Mateusz. Nagle
schody zaskrzypiały. Weszła po nich starsza kobieta. Miała czarne włosy i
czerwone oczy. Była ubrana w czarną suknię. W dłoni trzymała nóż, którym
zraniła Kasię w szyję. Na moich oczach umierała najbliższa mi przyjaciółka.
- Poddaj się – powiedziała
tajemnicza postać.
Wyrwałam
jej nóż. Uderzyłam nim w szybę w oknie i skoczyłam w ostatniej chwili. Serce
tłukło się, jak oszalałe. Myślałam, że za chwilę wyskoczy mi z piersi. Nie tak
to wszystko miało wyglądać …
Na dworze panował mrok. Biegłam
przez las, byle, jak najszybciej być w domu. Gdy wróciłam, mama zapytała, co
się stało, ponieważ byłam cała zapłakana. Opowiedziałam jej całą historię.
- Musimy iść jutro na policję –
powiedziała.
- Wiem mamo. Kasia i Mateusz nie
żyją, a Kuba jest uwięziony w lustrze!
- Nie martw się córeczko. Wszystko
się ułoży.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz